„Mabaso” to najnowszy projekt
naszego najlepszego od dwóch dekad wibrafonisty
elektrycznego-Bernarda Maseli. Tworzą go kontrabasista oraz
basista elektryczny Michał Barański oraz najlepszy słowacki
perkusista, obecnie mieszkający w Pradze –Dano Soltis.
Zbierając
doświadczenia w zespole Walk Away,Music Painters,The
Globetrotters czy wreszcie od trzech lat jako członek kwartetu
amerykańskiego gitarzysty Deana Browna, Bernard postanowił
stworzyć trio które będzie realizowało jego autorską wizję
elektrycznego jazzu.On sam mówi "od zawsze uważałem że fusion
nie musi być realizowane według zamkniętego schematu "wolno-szybko,cicho-głośno"
,że może również wykorzystywać wszystkie zdobycze współczesnego
akustycznego jazzu". Takie właśnie jest MaBaSo gdzie od strony
konstrukcyjnej, aranżacyjnej i brzmieniowej muzycy wykorzystują
charakterystyczne elementy elektrycznego "fusion" z mocnymi
wpływami muzyki R&B,soul czy funky lecz już w warstwie
harmoniczno-melodycznej i w sposobie rozgrywania partii
solowych mamy do czynienia z myśleniem wywodzącym się w linii
prostej z akustycznego jazzu.
W 2013 roku zespół nagrywa pierwszą płytę która
jest zapisem koncertu w katowickim klubie "Old Timers Garage pod
tytułem "Sunshine of your love".Płyta cieszy się ogromnym
powodzeniem czego wyrazem są towarzyszące jej od samego początku
znakomite recenzje: "Panie i Panowie! Płyta Sunshine Of Your
Love miażdży!
Nie słyszałem ich dotąd na żywo, jestem
sceptykiem,jeśli chodzi o płyty live, a tej płyty słuchałem
przez kilka dni z rzędu! Fusion najczystszej wody: harmonie,
melodyjność, improwizacje, brzmienia,time, lekkość, energia,
humor!"
Jerzy Szczerbakow JazzPress
07.2014/23 - "
W tej muzyce raczej można odnaleźć młodzieńczą,
niczym nieskażoną energię, która wciąż sprawia , że nie brakuje
im entuzjazmu, tak bardzo potrzebnego nie tylko do tworzenia,
ale nam wszystkim do życia."
Piotr Bielawski blog/natemat.pl -
"Od lat z muzyki lidera,
niezależnie od składu zespołu emanuje niezwykła pozytywna
energia. Rejestracja koncertu uchwyciła wiele z tej pogody
ducha, takich płyt nie powstaje w Polsce wiele. Dlatego właśnie
warto poświęcić chwilę na album „Sunshine Of Your Love”. Ja
swoją kopię zabieram do samochodu na wakacje."
Rafał Garszczyński radiojazz.fm
-
Ponieważ trio
jest typowo koncertową formacją toteż ich koncerty wywołują
ogromny entuzjazm publiczności a zachętą do spotkania z zespołem
niech będą słowa Piotra Iwickiego z recenzji dla miesięcznika
Jazz Forum: "Gdy całość przechodzi w klimaty osadzone w basenie
Karaibów.jesteśmy pewni-Maseli,Barański i Soltis to koncertowe
zwierzęta"
BERNARD MASELI
-el.vibes -
Karierę rozpoczął w 1985r.
wraz z zespołem „WALK AWAY” na festiwalu „Jazz nad Odrą” we
Wrocławiu, gdzie zdobył główną nagrodę solistyczną, a zespół
pierwsze miejsce w swojej kategorii. Wraz z zespołem „WALK AWAY”
nagrał dziesięć płyt długogrających i brał udział we wszystkich
największych festiwalach jazzowych w kraju i za granicą
(czterokrotnie festiwal „Jazz Jamboree” w Warszawie, „Jak-Jazz”
w Indonezji, wielkie trasy koncertowe wraz z Urszulą Dudziak,
wspólna trasa koncertowa z legendarnym trębaczem Milesem Davisem
jako tzw. support).
W latach 1985-87 współpracował z zespołem „YOUNG POWER”, z
którym nagrał dwie płyty. W 1992 roku wraz z pianistą Zbigniewem
Jakubkiem zakłada duet pod nazwą „BACK IN” (dwie płyty). Od 1995
roku rozpoczyna trwająca do dziś współpracę ze znakomitym
basistą Krzysztofem Ścierańskim (początkowo jako trio „MUSIC
PAINTERS” wraz z perkusjonalistą Jose Torresem, ostatnio jako
duet „Big 2″). Od kilku lat zajmuje się również produkcją
muzyczną. Jako producent zaistniał płytami „Tylko Chopin” dla
Lory Szafran,płytą „Melodies” Anny Serafińskiej,płytą „Colors”
zespołu Colors oraz wszystkimi albumami formacji „THE
GLOBETROTTERS” . Od 20 lat zajmuje pierwsze miejsce w kategorii
wibrafon, w ankiecie „Jazz Top” miesięcznika „Jazz Forum” oraz
wysokie miejsca jako kompozytor i aranżer. Również od 20 lat
jest wykładowcą na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej,
Katowickiej Akademii Muzycznej.
W 1999 roku wraz z saksofonistą Jerzym Główczewskim i wokalistą
Kubą Badachem, utworzył pierwszy swój projekt autorski pod nazwą
„The Globetrotters”. Zespół w krótkim czasie zdobył dużą
popularność wśród fanów, czego wyrazem są cztery płyty oraz
blisko 500! zagranych koncertów i współpraca z gwiazdą
instrumentów perkusyjnych Nippy Noya (Indonezja).Od 2006r wraz z
Krzysztofem Ścierańskim,Markiem Raduli oraz Paulem Vertico jest
członkiem formacji „COLORS”.W 2004 roku nawiązuje współpracę z
wyśmienitym kompozytorem Zbigniewem Preisnerem który w 2007 roku
zaprasza go do nagrania płyty”Silence, Night And Dreams”.Płyta
została nagrana w gwiazdorskiej obsadzie m.in.Teresa
Salgueiro-voc,Lars Danielsson-bass,John Parricelli-guit.Trasa
promująca ten album obejmowała tak prestiżowe sceny jak
amfiteatr Herodes Atticus on the Acropolis w Atenach gdzie w
2007 w obecności ponad 4 tys.słuchaczy odbyła się światowa
premiera albumu.W 2009 roku rozpoczyna również swój nowatorski
solowy projekt pod nazwa „DIARY” w którym w maksymalnym stopniu
eksploruje możliwości współczesnej elektroniki.W 2011 roku jako
jeden z nielicznych polskich muzyków jazzowych otrzymuje
zaproszenie do współpracy z amerykańskim kwartetem pod wodzą
gitarzysty Deana Browna (Dean Brown,Marvin „Smitty”
Smith,Hadrien Feraud,Bernard Maseli) i odbywa entuzjastycznie
przyjęte tournee oraz nagrywa płytę Browna „Unfinshed Business”.
Bernard Maseli współpracował między innymi z takimi muzykami
jak: Urszula Dudziak, Michał Urbaniak, Mino Cinelu, Nippy Noya,
Bill Bruford, Dean Brown, Mike Stern, Frank Gambale, David
Fiuczyński, Eric Marienthal, Bob Malac ,Bill Evans, Matthew
Garrison,Manou Gallo,Paco Sery, Dave Samuels,Victor
Mendoza,Marvin „Smitty” Smith,Hadrien Feraud, Ewa Bem, Lora
Szafran,Anna Maria Jopek,Grzegorz Skawinski, Mieczysław
Szcześniak i wielu innych. Jest autorem wielu kompozycji i
aranżacji (również produkcje radiowe) i nagrał ponad
siedemdziesiąt płyt.
MICHAŁ BARAŃSKI
-el.bass -
Urodzony w 1984 roku w
rodzinie z muzycznymi tradycjami. Już w wieku pięciu lat
rozpoczął swoją przygodę z muzyką, początkowo ucząc się gry na
fortepianie, a następnie rozwijając swoje muzyczne zdolności w
grze na wiolonczeli. W trakcie swej edukacji muzycznej w szkole
równolegle w wieku 12 lat zainteresował się muzyką rozrywkową i
jazzową. Rozpoczął naukę gry na gitarze basowej, aby już wkrótce
grać w lokalnych zespołach w jego rodzinnych Żorach. Już
jako trzynastolatek został zauważony na warsztatach jazzowych
przez amerykańskiego klarnecistę Brada Terry.
Wraz z pianistą Mateuszem Kołakowskim
i perkusistą Tomaszem Torresem
wszedł w skład kwartetu Terry'ego, wielokrotnie koncertując w
USA i zdobywając szlify u źródeł jazzu.
Koncertował w słynnym klubie Knitting Factory w Nowym Jorku,
Jazz Bakery w Los Angeles, Berklee Performance Center w
Bostonie, Vail Jazz Festival w stanie Colorado, Portland Jazz
Festival w stanie Maine. Niedługo potem rozpoczął naukę
kontrabasu klasycznego w klasie mgr Bogusława Pstrasia
zdobywając wyróżnienia i nagrody na przesłuchaniach i konkursach
klasycznych szkół muzycznych drugiego stopnia w tym m.in.
trzecią nagrodę na Ogólnopolskich przesłuchaniach klas
wiolonczeli i kontrabasu w Elblągu. Swoją edukację
muzyczną kontynuował na Wydziale Jazzu Akademii Muzycznej w
Katowicach w klasie prof. Jacka Niedzieli. W czasie studiów
założył wraz z pianistą
Pawłem Kaczmarczykiem
formację K/B/D trio z którą
zdobył wiele nagród na festiwalach i konkursach jazzowych m.in
nagroda Grand Prix na 40 Festiwalu Jazz nad Odrą we Wrocławiu,
Aniołek Jazzowy na Bielskiej Zadymce Jazzowej w 2005 roku.
Otrzymał również nagrodę indywidualną „Swingujący Kruk” na III
Hot Jazz Spring w Częstochowie. Bardzo szybko, gdyż już w
trakcie studiów rozpoczął współpracę jako sideman z wieloma
wybitnymi artystami polskiej i światowej sceny takimi jak:
Bennie Maupin, Nigel Kennedy, Dan Tepfer, Atma Anur, Tomasz
Stańko, Zbigniew Namysłowski, Marcin Wasilewski, Michał
Urbaniak, Aga Zaryan, Janusz Muniak, Urszula Dudziak, Kuba
Badach, Ewa Bem, Mieczysław Szcześniak, Dorota Miśkiewicz, Anna
Serafińska, Jose Torres, David Doruzka, Carmen Moreno, Grzech
Piotrowski, Piotr Baron, Mate.O, zespoły Afromental, New LifeM.,
TGD i wiele innych.Jest laureatem dwóch nagród Akademii
Fonograficznej „Fryderyk” za udział w albumie „Umiera Piękno”
Agi Zaryan w kategorii muzyka poetycka oraz za album „Assymetry”
Zbigniewa Namysłowskiego w kategorii najlepszy album-muzyka
jazzowa. W 2008 roku został wybrany przez czytelników
Jazz Forum najlepszym kontrabasistą rok
DANIEL"Dano" SOLTIS -drums - Born
on June 3rd 1982 in Kosice, Slovakia. He is one of the mostly
sought after drummers on the Czech and European scene, because
of his energetic, flexible yet sensitive style.
He has lived in Prague since
1999. Here he attended the Jazz Conservatory of J. Ježek and
studied under the direction of legendary professor Vladimír
Žižka and later in the Higher Specialist School focusing on
Jazz.
In 2010 he was awarded a Bachelor.
degree at the prestigious Jazz Academy in Katowice, Poland where
he currently attends a Masters course.
He is a founding member of the
leading and highly respected jazz band, Vertigo (formarly
Vertigo Quintet), which he also manages. The band has received
several awards:
2005 - ''Zlaty
Andel'' (Czech equivalent Grammy Awards) for the album Vertigo
Quintet (debut album), 2008 - Nomination for the award ''Zlaty
Andel'' for the album Vertigo Quintet a Dorota Barová, 2012 -
''Tais Awards 2011'' - independant internet award for the album
Vertigo - Metamorphosis., 2012 - Nomination for the award ''Zlaty
Andel'' for the album Vertigo - Metamorphosis (awards to be made
in March 2012).
In 2010 he became a member of
leading pop-rock band IMT Smile with whom he regularly performs
at music festivals and has recorded highly awarded albums. He is
also a member of the music ensemble Maseli on The Road with
frontman Bernard Maseli a respected vibes player. He is also a
founding member of a unique trio based on open improvization -
Projekt Z (Petr Zelenka-guitar, Marcel Barta-sax) with whom he
performs around Europe. In 2011 he endorsed (a company player)
of the prestigious cymbal company, Sabian and of a leading
producer of drum sticks, Balbex. Balbex has lounched Daniel´s
own edition of drum sticks - Danodrum which were developed in
cooperation with him.
JazzPRESS, lipiec 2014 |23 -
Jerzy Szczerbakow -
A „MaBaSo” to nazwa zespołu utworzona z
pierwszych sylab nazwisk członków tria Bernarda Maselego.Skład
trio jest naprawdę zacny –oprócz lidera są w nim jeszcze Michał
Barański i Daniel Soltis. Co gra Benek, niby wszyscy wiemy– ten
muzyk zapisał całkiem spory kawał polskiego fusion (Walk
Away,Globbetrotters, Maseli/Ścierański,dziesiątki gościnnych
nagrań u innych wykonawców), a teraz zapisuje wraz z zespołem
Deana Browna kawałek fusion amerykańskiego na światowym
poziomie.Jego nieprawdopodobny życiowy optymizm, pogoda ducha i
poczucie humoru słyszalne jest w każdym dźwięku, jaki Maseli
wydobywa ze swojego tajemniczego instrumentu.Jest oczywiście
niedoścignionym wirtuozem Mallet Kat (jak i akustycznego
wibrafonu) i muzykiem obdarowanym niezwykłą plastyczno-muzyczną
wyobraźnią.Dzięki temu z powodzeniem radzi sobie także z
koncertami solo. MaBaSo to zapis koncertu trio,a płyty
koncertowe – poza nielicznymi wyjątkami – to taka trochę droga
na skróty, czy pójście na łatwiznę.Nie jestem zwolennikiem tego
rozwiązania,LIVE to trochę jak Greatest Hits czy płyta ze
standardami – trzeba mieć naprawdę dużo do przekazania,żeby
zapis koncertu (a klubowego to już w ogóle) był interesujący dla
kogoś poza tymi, którzy na tym koncercie byli. Panie i Panowie!
Płyta
Sunshine Of Your Love
miażdży! Nie
słyszałem ich dotąd na żywo, jestem sceptykiem,jeśli chodzi o
płyty live, a tej płyty słuchałem przez kilka dni z rzędu!
Fusion najczystszej wody: harmonie, melodyjność, improwizacje,
brzmienia,time, lekkość, energia, humor! Maseli jest świetnym
liderem, z jednej strony jest autorem całości materiału (z
wyjątkiem tytułowego „Sunshine Of Your Love”, lecz o tym za
chwilę), ale zostawia kolegom przestrzeń do pokazania „siebie”.
Tu na oddzielne peany zasługuje Michał Barański. Żeby się nie
rozpisywać za długo – dynamit w palcach i brzmieniu,
melodyjność, nieprawdopodobna wirtuozeria – absolutnie światowa
sytuacja! Jaco niewątpliwie się uśmiecha, siedząc na chmurce i
słysząc jego grę... A wspomniany utwór Creamów to wytrych.
Prosty bluesik oparty na nośnym riffie, czyli tak zwany
„samograj”– zgodnie z zasadą Mamonia – zawsze się podoba.Czyli
jakby znów trochę pójście na łatwiznę? Nic z tych rzeczy! MaBaSo
definiuje od nowa ten utwór,a ten utwór niejako definiuje
kierunek muzyczno-graficzny zespołu. Bo nie sposób nie wspomnieć
o oddającej ducha nagrania okładce płyty stworzonej przez coraz
mocniej kojarzonej z jazzem znakomitej projektantki Agnieszki
Sobczyńskiej.Płytę z czystym sumieniem serdecznie na wakacje
zalecam!
Gdybym
miał wybrać płytę na lato: MaBaSo - Sunshine Of Your Love.
PIOTR BIELAWSKI -
Pamiętam,
jak Bernard Maseli zapowiadał kilka miesięcy temu, że wreszcie
wyda swoją płytę. Właściwie obiecał, że dłużej nie będzie
zwlekał, przyznając mi rację, że powinien ją nagrać dawno temu.
I oto pojawia się album - nagrany przez zespół, któremu nadał
nazwę MaBaSo - dokładnie w momencie, gdy zaczynałem się
zastanawiać, jaką nową muzykę mógłbym polecić na tegoroczne
lato.
Najpierw pojawiają się oklaski, z
pięknie zaznaczoną przestrzenią Teatru "Old Timer Garage" w
Katowicach, aby po chwili wszystko zamilkło, dając nam czas na
znalezienie wolnego miejsca. Proszę mi wierzyć, że naprawdę
można się poczuć lekko spóźnionym, przeczuwając, że koncert się
właśnie rozpoczyna. Powiem więcej, efekt jest na tyle
sugestywny, że czujemy wręcz wyrzuty sumienia, jakbyśmy
rzeczywiście przeszkadzali, przeciskając się między rzędami,
choć nie słyszymy jakichkolwiek narzekań.
W
konsekwencji, zanim po przesłuchaniu płyty dojdziemy do wniosku:
szkoda, że nas tam naprawdę nie było; w ułamku sekundy otwiera
się przed nami perspektywa, dzięki której zaczynamy rozumieć,
dlaczego w ogóle tak bardzo kochamy koncerty. Siadamy,
słysząc pierwsze dźwięki Ma-Ba-So. Grają: Bernard Maseli, Michał
Barański i Daniel "Dano" Soltis.
Ale miało być o tym, że
płyta "Sunshine Of Your Love" znakomicie pasuje na lato.
Ok, uzasadnię swoją tezę w kilku
punktach.
Po pierwsze, tytuł oraz
okładka, stylistycznie przypominająca płyty The Cream,
J.Hendrixa, czy wielu innych artystów, nagrywających w okresie
"dzieci kwiatów". Wszysycy, którzy pamiętają tamte czasy, wiedzą
dokładnie, o co mi chodzi. Innych odsyłam do poczytania o
hipisach, dla których wolność i miłość to były wartości, mające
zmienić ten świat na lepszy, w którym nie będzie więcej agresji,
ani tym bardziej wojen.
Płyta MaBaSo "Sunshine Of Your
Love" jest rzeczywiście pewnego rodzaju sentymentalną podróżą.
Chciałbym jednak zauważyć, że niekoniecznie odwołuje się
bezpośrednio do tamtych ideologii. W tej muzyce raczej można
odnaleźć młodzieńczą, niczym nieskażoną energię, która wciąż
sprawia , że nie brakuje im entuzjazmu, tak bardzo potrzebnego
nie tylko do tworzenia, ale nam wszystkim do życia.
To również powrót do dźwięków, które przynosiły prawdziwy powiew
wolności i wpłynęły na wielu, którzy chcieli grać wtedy muzykę.
Jak się zdaje, "Sunshine Of Your Love" stanowi dla Bernarda
Maselego punkt wyjścia do napisania pozostałych kompozycji na
ten album. Jednak, proszę się wsłuchać w treść tych utworów, a
także zwrócić uwagę na ich strukturę, a potem odpowiedzieć sobie
na pytanie, jak wiele młodzieńczego myślenia o muzyce stanowi
dla nich prawdziwą podstawę. A
ponieważ można odnaleźć mnóstwo inspiracji w tym graniu,
wynikających zarówno z jazzu, jak również innych gatunków
muzycznych, pozwolę sobie stwierdzić, że otwartość, czyli
swoistego rodzaju wolność, miała zasadnicze znaczenie w tym
przypadku.
Po drugie, nawiązując do
formy tej muzyki, mamy do czynienia z radosnym, a co za tym
idzie bardzo kolorowym i melodyjnym graniem. Jak za starych,
dobrych, hipisowskich czasów, do których nawiązuje muzyka
Bernarda Maselego.
Czy to oznacza, że nie ma
w tym nic nowoczesnego? Między słowami zaznaczyłem już znaczenie
upływającego czasu. W przypadku artysty można go mierzyć ilością
zebranych doświadczeń, które powinny wpływać na kształt jego
dzieła.
I tak się dzieje na
płycie zespołu MaBaSo. Wydobycie wspomnianej energii, będącej
dla każdego muzyka czymś pierwotnym, głęboko zakorzenionym, nie
byłoby możliwe w tak perfekcyjnej formie bez wielu elementów. A
na to potrzeba wielu lat pracy, aby odnaleźć wszystkie części
tej układanki, z której tworzy się własną osobowość muzyczną.
Wspomniałem o wydłużonych
oklaskach, rozpoczynających płytę "Sunshine Of Your Love",
znakomicie wprowadzających w atmosferę koncertu. Dalej
jest równie sugestywnie w trakcie ich grania. Maseli, Barański i
Soltis wyraziście nakreślają przestrzeń, w której z łatwością
potrafimy się odnaleźć. Na dodatek, nagle ze zdziwieniem
zauważamy, że znamy ją przecież doskonale.
Tak się dzieje za sprawą pewnego
rodzaju zabiegu, polegającego na określeniu formy, ale
pozostawieniu swobody dla naszej wyobraźni.
Za pomocą sugestii, której
ulegamy, zostają przeniesione do teraźniejszości wszystkie nasze
wspomnienia, a potem po prostu nas bawią swoimi melodiami,
przypominając, jak to bywało kiedyś, gdy zaczynaliśmy przygodę z
muzyką. Tak, chodzi o
radość tworzenia - powtórzę, bo to niezmiernie istotny aspekt w
poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, dlaczego to doskonała płyta
na lato.
Jest w tej muzyce naprawdę wiele
zabawy. Muszę przy tym zaznaczyć, że tyle samo fantastycznych
improwizacji, zagranych na najwyższym poziomie, by nie było, że
latem trzeba grać najprościej, jak się tylko potrafi.
Proszę mi wierzyć, nie
pozostaje nic innego, jak na nowo włączyć płytę, gdy wybrzmią
końcowe oklaski, i znowu się bawić …
Aha, Ma-Ba-So "Sunshine
Of Your Love" to pod każdym względem również znakomita płyta dla
prawdziwych snobów, którzy lubią mieć dobre tytuły na swojej
półce. Jakby co, mogą sięgnąć po ten album bez obawy, że
odstraszą swoich gości zbyt trudną muzyką, albo rozczarują zbyt
prostym graniem.
Sunshine
Of Your Love – MaBaSo (Maseli - Barański – Soltis) -
07 lipiec 2014 - Rafał
Garszczyński -
No i mamy nasze
polskie Power Trio. Co prawda zamiast gitary jest rodzaj
elektronicznego wibrafonu, co sprawia, że po podłączeniu
gitarowych przystawek brzmienie może przypominać jak żywo
gitarę, ale to ciągle klasyczny rockowy skład. Muzycy dla
odmiany, ze zdecydowanie jazzowym rodowodem prezentują z
koncertową energią autorski repertuar Bernarda Maselego,
uzupełniając go o określający właśnie rockowe korzenie „Sunshine
Of Your Love” jednego z pierwszych europejskich zespołów
określanych właśnie mianem Power Trio. Dla młodszego pokolenia
wyjaśnię – to z poprzedniego wieku – Cream, taki zespół był
kiedyś… Starszych za zajmowanie czasu tłumaczeniem oczywistości
przepraszam… Wielokrotnie doświadczyłem jednak w rozmowach ze
słuchaczami, którzy coraz częściej są nieco ode mnie młodsi, że
czasem rzeczy, które wydają się nam oczywiste, takimi wcale nie
są. Ten rockowy standard, to jednak raczej klasyczny koncertowy
bis podsumowujący udany koncert, choć muszę przyznać, że akurat
ten bis jest według mnie najmniej udanym fragmentem całego
albumu. Być może jednak w mojej głowie ten utwór nie może
istnieć bez gitary. Z takimi klasykami trudno się zmierzyć.
Zostawmy jednak na chwile Cream i zajmijmy się tym, co zespół ma
do powiedzenia od siebie. Nie zawsze trzeba mieć jakieś
wyjątkowo odkrywcze pomysły, żeby sporządzić interesującą
muzykę. Tak jest właśnie w tym przypadku. Teoretycznie to
wszystko już było i to nawet dość dawno. Na płycie usłyszycie
stare dobre Walk Away sprzed ponad 20 lat. Usłyszycie brzmienia
elektronicznego instrumentu Bernarda Maselego, na którym gra od
wielu lat. Niby ciągle tak samo i czasem wydaje mi się, że
ciągle to samo. Czy w tym jest coś złego? Czy wieje nudą? To
zależy. Jeśli komuś się podoba takie nieco starodawne
elektroniczne granie, to będzie zachwycony. Jeśli ktoś nie lubił
takich brzmień 20 lat temu, nie polubi i teraz. Mnie się akurat
taka przewidywalność podoba i do najnowszego albumu tria
Bernarda Maselego, Michała Barańskiego i Dano Soltisa będę z
pewnością wracał. Warto również zauważyć, że pozostali muzycy
zespołu też potrafią zagrać dobre solo, w szczególności, biorąc
pod uwagę fakt, że w głowach większości słuchaczy będą musieli
wygrać wirtualną walkę z takimi osobowościami, z którymi
nieodparcie kojarzy mi się brzmienie KATa, jak Krzysztof
Ścierański, Marek Surzyn, Krzysztof Zawadzki, czy Paweł Mąciwoda
Jastrzębski. W muzyce Bernarda Maselego zawsze odnajdziecie
ciekawe rytmy, nietypowe brzmienia i dobrze napisane melodie.
Może nie odnajdziecie na tej płycie jakiejś szczególnie
przebojowej melodii, którą będziecie podśpiewywać następnego
dnia rano, jednak z pewnością wycieczka na koncert zespołu
będzie wyśmienitym muzycznym przeżyciem. Od lat z muzyki lidera,
niezależnie od składu zespołu emanuje niezwykła pozytywna
energia. Rejestracja koncertu uchwyciła wiele z tej pogody
ducha, takich płyt nie powstaje w Polsce wiele. Dlatego właśnie
warto poświęcić chwilę na album „Sunshine Of Your Love”. Ja
swoją kopię zabieram do samochodu na wakacje.